Kanclerz Niemiec obrzucona pomidorami. Na spotkaniu wyborczym CDU w Heidelbergu w stronę Angeli Merkel poleciały dwa warzywa. Szefowa rządu zareagowała na ten incydent ze spokojem.

Policja jak na razie ustala, kto rzucał pomidorami, ale poleciały one najwyraźniej ze strony przeciwników partii rządzącej, którzy wmieszali się w tłum na spotkaniu wyborczym. Na wiecu na Placu Uniwersyteckim w Heidelbergu było wtedy około trzech tysięcy ludzi.

W krótkim odstępie czasu w stronę Angeli Merkel poleciały dwa pomidory, chybiając jednak celu. Na marynarce kanclerz wylądował tylko sok. Nieco bardziej rzuty odczuła moderatorka spotkania Claudia von Brauchitsch, pracująca m.in. dla partyjnej redakcji CDU.TV.

 Szefowa rządu z uśmiechem na twarzy poratowała von Brauchitsch chusteczką. Pomidory rzucono już po wystąpieniu Merkel, która między innymi dziękowała ludziom aktywnie pomagającym uchodźcom. 

Jeśli popełniliśmy błąd to nie w tym, że ich przyjęliśmy - powiedziała kanclerz - ale bardziej przez to, że nie zauważyliśmy, że ludzie w Jordanii, Libanie, Turcji czy Syrii nie mają co jeść, są bez dostępu do edukacji i oddają się w ręce szmuglerów ludzi.

Nieproszeni goście krzyczeli "zdrajcy narodu", "hipokryci" i "kłamcy". Doszło do przepychanek. Policja spisała sześć osób.

(j.)