Problemy z silnikiem były przyczyną awaryjnego lądowania amerykańskiej maszyny transportowej w Kazachstanie. Nikomu nic się nie stało - poinformowała rosyjska agencja Interfax, powołując się na kazachskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Lecący do stolicy Kirgistanu Biszkeku Hercules C-130 z 300 żołnierzami na pokładzie przymusowo lądował w Ałma-Acie, największym mieście Kazachstanu. Na razie nie wiadomo, czy awaria zostanie usuwana na miejscu, czy po wojskowych przyleci inna maszyna.

W Manas pod Biszkekiem znajduje się wojskowe centrum tranzytowe USA, wykorzystywane przez amerykańskie samoloty transportowe, które przewożą żołnierzy i zaopatrzenie dla sił międzynarodowej koalicji w Afganistanie.