W Stanach Zjednoczonych nie cichnie fala krytyki po wypowiedzi znanej dziennikarki Helen Thomas na temat Żydów w wywiadzie udzielonym po incydencie z flotyllą z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy. Thomas powiedziała, że Żydzi powinni opuścić Palestynę i wrócić do Polski i Niemiec.

Prasa i telewizja zignorowały prowokacyjną wypowiedź, ale konserwatywny portal internetowy Drudgereport.com nagłośnił ją i przez dwa dni eksponował na czołówce. Thomas przeprosiła za nią, ale nie uciszyło to licznych krytyków.

Były rzecznik prezydenta Busha, Ari Fleischer, wezwał Hearst News Service, agencję informacyjną, w której jest zatrudniona Thomas, aby ją zwolniła. Były doradca prezydenta Clintona, Lanny Davis, powiedział, że Thomas nie zasługuje, by siedzieć w pierwszym rzędzie na konferencjach prasowych w Białym Domu. Thomas zasiada tam od lat jako najstarsza członkini korpusu prasowego Białego Domu.

Thomas, dziennikarka o libańskich korzeniach i lewicowych poglądach, znana jest od dawna z prowokacyjnych pytań zadawanych na konferencjach rzecznikom kolejnych prezydentów.