Sąd w Baszkirii (jednej z autonomicznych republik Federacji Rosyjskiej) skazał na 4 lata kolonii karnej wybitnego działacza Faila Ałsynowa. Ogłoszenie wyroku wywołało jedne z największych demonstracji w Rosji, od czasu wybuchu wojny w Ukrainie. W przeszywającym mrozie demonstranci starli się z policją w Bajmaku. W stronę służb krzyczano "faszyści" i wzywano do kontestowania władzy Władimira Putina.

Wyrok czterech lat kolonii karnej usłyszał Fail Ałsynow za rzekome "podżeganie do nienawiści". Sąd uznał, że w swoim przemówieniu na proteście wymierzonym przeciwko wydobyciu złota w regionie, Ałsynow obraził pracowników z Kaukazu i Azji Środkowej. Działacz wygłaszał mowę w języku baszkirskim, a jej tekst został błędnie przetłumaczony przez rządowego eksperta.

Ałsynow stał się prawdziwą solą w oku rosyjskich władz. 37-letni aktywista od 15 lat zaangażowany jest w działalność w Baszkirii (republika położona w Europie i Azji na wschód od Wyżyny Nadwołżańskiej), gdzie bronił suwerenności regionu i praw politycznych i kulturowych rdzennej ludności. Ałsynow był członkiem Światowego Kongresu Baszkirów i przewodniczącym zdelegalizowanej przez Moskwę organizacji Bashqort.

Poza Baszkirią o Failu Ałsynowie usłyszano w Rosji, gdy zaprotestował on w 2020 roku przeciwko wydobyciu wapienia na świętej dla Baszkirów górze Kusztau. Protestujący obronili wówczas miejsce, a prace wydobywcze zostały wstrzymane.

"Przez całe życie zarabiał pieniądze uczciwą, ciężką pracą, mówił o problemach ludu baszkirskiego i wielokrotnie poniósł z tego powodu konsekwencje" - powiedział dla "Moscow Times" baszkirski działacz Rusłan Gabbasow.

Ałsynow musiał ograniczyć swoją działalność, gdy Rosja najechała Ukrainę, a władze w Moskwie zaczęły brutalnie tłumić wszelkie przejawy społecznego niezadowolenia. W grudniu 2022 roku aktywista zdecydowanie wypowiedział się przeciwko inwazji i mobilizacji w kraju.

"Chłopcy z Baszkortostanu idą na wojnę. Czy zapomnieliśmy, że nasz język został zakazany? Robi mi się niedobrze, gdy czytam o operacji specjalnej. To nie jest czas na stanie z bronią w ręku" - pisał w mediach społecznościowych Ałsynow nawołując do sprzeciwu wobec mobilizacji do wojska i nazywając wcielanie do armii rosyjskiej mężczyzn z Baszkirii "ludobójstwem na narodzie Baszkortostanu". "Ameryka nadchodzi, Europa jest przeciwko nam" - ostrzegał aktywista, a za swoje słowa został ukarany grzywną w wysokości 10 000 rubli (113 dolarów).

Fail Ałsynow był ostatnim wolnym przywódcą baszkirskiego ruchu narodowego, który realnie był w stanie zagrozić lokalnym, podległym Kremlowi władzom reprezentowanym przez Radija Chabirowa. 

Baszkirowie wychodzą na ulicę

Wielu mieszkańców Baszkortostanu uważa, że Ałsynowa skazano w ramach zemsty za prowadzenie demonstracji pod górą Kusztau. Rosyjskie obawiały się także rosnącej popularności aktywisty.

W środę w liczącym około 17 tys. mieszkańców Bajmaku wyszło na ulice nawet 10 tys. protestujących. W 20-stopniowym mrozie zwolennicy Ałsynowa zebrali się przed budynkiem sądu, żądając wypuszczenia swojego lidera. Później doszło do ostrych starć z policją, która musiała użyć gazu łzawiącego, granatów błyskowych i pałek. W trakcie zamieszek wykrzykiwano hasła przeciwko Władimirowi Putinowi i władzy centralnej. To prawdopodobnie jedna z największych demonstracji w Rosji od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę. 

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Baszkirii nazwało demonstracje "nieautoryzowanym wiecem" i w poście na Telegramie poinformowało, że policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie "masowych niepokojów". Według organizacji monitorujących podobne wydarzenia w Rosji, służby zatrzymały przynajmniej 20 osób, którym grozi teraz nawet 15 lat pozbawienia wolności.

"Nie przyznaję się do swojej winy. Zawsze walczyłem o sprawiedliwość, o mój naród, o moją republikę, więc jeszcze się spotkamy. Dziękuję wszystkim, którzy tu przyszli, aby mnie wesprzeć. Nigdy tego nie zapomnę" - napisał Fail Ałsynow w swoim ostatnim komunikacie.

"Poparcie dla Ałsynowa zmieniło bieg wydarzeń i sprawa z republiki przeniosła się na poziom federalny" - skomentował wydarzenia w Bajmaku Rusłan Gabbasow, który uważa, że Fail Ałsynow już nie opuści więzienia, a jego wyrok będzie przedłużany bez końca tak, jak w przypadku Aleksieja Nawalnego.