Wojskowy samolot transportowy z czterema osobami na pokładzie rozbił się w amerykańskiej bazie lotniczej Elmendorf w pobliżu Anchorage na Alasce.

Samolot rozbił się poza pasem startowym. Na razie nie wiadomo, co stało się z załogą. Według przedstawiciela amerykańskiej armii załoga samolotu wykonywała lot treningowy. Przyczyny wypadku nie są znane.

Zobaczyłem duży szary pióropusz dymu i kulę ognia - relacjonuje jeden ze świadków.

To trzeci wypadek samolotu w Anchorage tego lata. W czerwcu zginęło dziecko, a czworo innych zostało poparzonych, kiedy mały cywilny samolot rozbił się zaraz po starcie z jednego z miejscowych lotnisk. Kilka dni później inny cywilny samolot lądował awaryjnie na zatłoczonej autostradzie na północ od miasta.