Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad po raz kolejny zaatakował Izrael. Jego zdaniem kraj ten, to "sztandar szatana". Znowu oskarżył też Izrael o "okupację i agresję”.

Ahmadineżad niejednokrotnie wywoływał oburzenie, mówiąc, że Izrael należałoby "wymazać z mapy" i kwestionując holokaust jako "mit".

Przed dwoma miesiącami irański prezydent powiedział, że Libańczycy i Palestyńczycy wcisnęli "guzik do odliczania" końca państwa Izrael. Z woli Boga, będziemy świadkami zniszczenia tego reżymu w bliskiej przyszłości - powiedział wówczas Ahmadineżad, nie precyzując jednak, o jaki termin mu chodzi.

Jednocześnie prezydent Iranu podkreśla ustawicznie, że Iran nie stanowi żadnego zagrożenia militarnego dla państwa żydowskiego.