8 osób, w tym dwóch Amerykanów zginęło w samobójczym zamachu bombowym w Kandaharze na południu Afganistanu. Był to już szósty samobójczy zamach w Kandaharze w ciągu ostatnich 9 dni.

Według świadków, mężczyzna z materiałami wybuchowymi ukrytymi pod ubraniem zbliżył się do pracowników amerykańskiej firmy ochroniarskiej US-PI i zdetonował ładunki. Zdaniem Reutera, jedną z ofiar jest szef oddziału firmy.

Wczoraj w walkach w prowincji Helmand zginął żołnierz brytyjskiej piechoty morskiej, inny został ranny. Brytyjczycy zaatakowali dolinę, zajętą przez talibów. Islamiści byli tak silni, że nie złamały ich nawet uderzenia lotnicze i ostrzał artyleryjski. Po 10-godzinnej walce talibowie kontratakowali, zmuszając Brytyjczyków do odwrotu.