Kilka minut po godzinie 8:00 usunięto awarię kolejki linowej w masywie Mont Blanc, z powodu której 33 osoby musiały spędzić noc w wagonikach na wysokości 3800 metrów. Akcja ich helikopterowej ewakuacji została przerwana. Wagoniki, w których znajdują się turyści, znowu zaczęły prawidłowo kursować. W czwartek późnym popołudniem doszło do awarii kolejki. Przed zmierzchem udało się ewakuować helikopterami 77 osób. Akcję przerwano na noc ze względów bezpieczeństwa.

Wśród 33 uwięzionych turystów było 10-letnie dziecko.

Do turystów dotarli francuscy i włoscy żandarmi, żeby dostarczyć im koce, wodę i żywność. Zostali oni na noc z uwięzionymi w wagonikach, żeby dodawać im otuchy.

Około północy włoscy ratownicy ewakuowali 12 osób z wagonika wiszącego najbliżej ziemi. W sumie w wagonikach alpejskiej kolejki utknęło 110 osób.

Miałem wrażenie, że ostatnia godzina spędzona w kolejce była bardzo długa. Nie mieliśmy zbyt dużo informacji - mówił jeden z uwolnionych pasażerów w rozmowie z francuskimi dziennikarzami.

Próbowałem się pozbyć stresu, ale było to bardzo trudne - dodał.

W akcji brały udział śmigłowce ratownicze z Francji, Włoch i Szwajcarii. Większość czteroosobowych wagoników kolejki górskiej utknęła na wysokości ponad 3800 metrów.

Według francuskiej BFT-TV liny kolejki uszkodził silny wiatr. Kolejka górska, która uległa awarii, łączy francuski szczyt Aiguille du Midi z górskim punktem widokowym Helbronner, na granicy z Włochami. Wyciąg ma 5 km długości, a czas jazdy z jednego szczytu na drugi wynosi 30 min. 

(j.)