Na tegorocznej liście pretendentów do Pokojowej Nagrody Nobla znalazło się 231 osób i organizacji - to liczba bliska zeszłorocznego rekordu, kiedy kandydatów było 241. Wśród zgłoszonych są Bill Clinton, Helmut Kohl, Julia Tymoszenko i Unia Europejska - podała agencja AFP.

Oprócz byłego prezydenta USA i byłego kanclerza Niemiec do nagrody zgłoszono również odsiadującą wyrok siedmiu lat więzienia za rzekome przestępstwa gospodarcze byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko i oczekującego w więzieniu na proces sądowy amerykańskiego żołnierza Bradleya Manninga, który oskarżony jest o udostępnienie portalowi WikiLeaks około 260 tysięcy depesz amerykańskiej dyplomacji.

Nominacje dostali także kongijski lekarz Denis Mukwege, kubańscy dysydenci Oswaldo Paya i Yoani Sanchez oraz rosyjska organizacja obrony praw człowieka Memoriał i jej działaczka Swietłana Gannuszkina. Mimo poważnego kryzysu nominowana została Unia Europejska,a obok niej kandyduje telewizja Al-Dżazira.

Jak poinformował dyrektor Instytutu Noblowskiego, Geir Lundestad, na liście znalazło się w sumie 188 osób i 43 organizacje. Jak zwykle są "starzy bywalcy nominacji" i nowi kandydaci, osoby sławne i całkowicie nieznane, pochodzące z całego świata - dodał.

Jak pisze AFP, znalezienie się na liście kandydatów do Pokojowej Nagrody Nobla jest relatywnie łatwe, bo tysiące osób i instytucji na świecie mają prawo do wysunięcia swego kandydata. Są wśród nich parlamenty i ministrowie, członkowie organizacji międzynarodowych, wybrani profesorowie uniwersyteccy i nobliści.

Nazwisko laureata jest ogłaszane w październiku, a nagroda jest wręczana 10 grudnia - w rocznicę śmierci Alfreda Nobla.