Pięciu ostatnich kubańskich więźniów politycznych dotarło do Hiszpanii. W ten sposób dopełniła się lista 20 dysydentów, zwolnionych z więzień, którzy zdecydowali się na emigrację do Europy. Pozostali chcą pozostać na Kubie lub wyjechać do USA.

Rząd kubański zobowiązał się do uwolnienia 52 osób przetrzymywanych w więzieniach ze względów politycznych. Ma to nastąpić w ciągu czterech miesięcy.

7 lipca po spotkaniu prezydenta Kuby Raula Castro, arcybiskupa Hawany kardynała Jaime Ortegi i hiszpańskiego ministra spraw zagranicznych Miguela Angela Moratinosa kubański Kościół katolicki ogłosił, że uzyskał zgodę na zwolnienie 52 z grupy 75 osób skazanych w 2003 roku na kary więzienia do 25 lat.

Zwolnionym więźniom, którzy przybywali dotąd z Kuby do Hiszpanii, towarzyszyli liczni członkowie rodzin i krewni, po kilkanaście osób. Dwaj ze zwolnionych, którzy wylądowali w Madrycie w piątek, skarżyli się, że kubańskie władze ograniczyły do sześciu osób liczbę członków rodziny, których mogli ze sobą zabrać.