Jeden protest, ale różne oceny. Chodzi o trwającą od ponad tygodnia akcję protestacyjną pod ziemią w kopalni „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach oraz rozpoczęte wczoraj protesty w innych kopalniach. Górnicy chcą zapewnień, że nie będzie zamykania kopalń.

Akcję protestacyjną organizuje górnicza Solidarność. Jej zdaniem protest jest uzasadniony, bo zawarte w grudniu ubiegłego roku porozumienie niczego nie gwarantuje. W Kompanii sypie się restrukturyzacja. Zarządy spółek węglowych dostają polecenie, aby drastycznie ciąć koszty - wyjaśnia przedstawiciel górniczej „Solidarności”.

Innego zdania są jednak członkowie Związku Zawodowego Górników w Polsce oraz kilku innych central. 8 z nich wydało oświadczenie, w którym odcina się od akcji.

Wprawdzie związkowcy z „Solidarności” prowadzą akcję tak, aby nie przerywać

wydobycia węgła. Jednak krytykujący akcję twierdzą, że przeciąganie protestu i tak spowoduje przerwanie prac. A to będzie oznaczyć, że i tak zła sytuacja w górnictwie jeszcze się pogorszy.

Jeden problem, kilka związków i komu tu wierzyć...

14:05