Komendant Główny Straży Granicznej zażądał wyjaśnień od szefa podlaskiego oddziału w sprawie wykorzystania śmigłowca straży podczas obchodów Święta Niepodległości w Augustowie - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Podczas uroczystości z udziałem wiceministra spraw wewnętrznych Jarosława Zielińskiego ze śmigłowca zrzucono biało-czerwone konfetti przygotowane przez policjantów.

Komendant Główny Straży Granicznej zażądał wyjaśnień od szefa podlaskiego oddziału w sprawie wykorzystania śmigłowca straży podczas obchodów Święta Niepodległości w Augustowie - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Podczas uroczystości z udziałem wiceministra spraw wewnętrznych Jarosława Zielińskiego ze śmigłowca zrzucono biało-czerwone konfetti przygotowane przez policjantów.
Jarosław Zieliński /PAP/Leszek Szymański /PAP

Szef Straży Granicznej chce się dowiedzieć, jaka była formalna podstawa wykorzystania śmigłowca, a także kto i na czyj wniosek podjął taką decyzję. Komendant zażądał dokumentów z planem lotu. Wyjaśniana będzie też kwestia kosztów tej operacji.

Jak ustalił nasz dziennikarz, śmigłowiec przyleciał do Augustowa z oddalonego o mniej więcej 100 kilometrów Białegostoku. Podlaski oddział wstępnie tłumaczy, że był to wcześniej zaplanowany lot patrolowy granicy z międzylądowaniem w Augustowie, gdzie z okazji 11 listopada odbywać się miały pokazy sprzętu. Podczas międzylądowania na pokład wniesiono konfetti, które potem rozsypano z powietrza nad miejskim rynkiem. 

Zieliński bagatelizuje sprawę

Sprawa jest prześmiewczo rozdmuchiwana, uważam, że jej w ogóle nie ma - tak wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński komentował w rozmowie z RMF FM budzący kontrowersje przebieg augustowskich uroczystości. Mieszkańcy Augustowa dziękują organizatorom - nawet ze łzami w oczach - za to, że taka uroczystość miała miejsce - podkreślał. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj. 

Oprócz konfetti, wizyta wiceministra Zielińskiego w Augustowie miała jeszcze jeden nietypowy element. Możecie go zobaczyć na filmie.