Po raz kolejny może się odwlec wprowadzenie w Polsce nowych, elektronicznych dowodów osobistych - pisze "Gazeta Wyborcza". Centrum Projektów Informatycznych MSW przesłało firmom startującym w przetargu informację o nowej dacie złożenia dokumentów - 17 kwietnia. Zdaniem uczestników przetargu, do których dotarła gazeta, w tej sytuacji będzie on fikcją.

Terminy są nieubłagane. Od momentu złożenia ofert mija miesiąc na ich przejrzenie i uprawomocnienie się decyzji, potem dwa tygodnie na podpisanie umowy, potem co najmniej dwa miesiące na przygotowanie projektu technicznego, w tym ostatecznych wymagań na oprogramowanie - wylicza w rozmowie z gazetą przedstawiciel jednej z firm. Co najmniej dwa miesiące trwa wykonanie i przetestowanie oprogramowania. Samo wykonanie tzw. masek do druku dokumentu to też dwa miesiące i terminy te biegną od momentu zatwierdzenia przez zamawiającego projektu technicznego - dodaje.

Do tego dochodzi jeszcze wymóg certyfikacji oprogramowania zapisany w warunkach przetargu. Musi się to odbyć w jednym z zagranicznych laboratoriów i trwa... około roku! Tymczasem termin wdrożenia dowodów zapisany jest w ustawie i nie da się go przesunąć ot, tak - mówią firmy. Grudniowy termin był na styk. Przesunięcie go na kwiecień sprawia, że najprawdopodobniej wszyscy uczestnicy nie mają szansy zdążyć na czas z certyfikacją, a to oznacza, że w tym przetargu nikt nie będzie mógł odpowiedzialnie złożyć oferty, bo Centrum Projektów Informatycznych w warunkach zamówienia zapisało, że brak certyfikacji w terminie (który przecież nie zależny od nas) oznacza spore kary liczone w milionach złotych - żalą się uczestnicy.

"Większość uczestników przetargu zostanie wyeliminowana"

Ich zdaniem w tej sytuacji przetarg będzie fikcją. Ministerstwo mogłoby go unieważnić, ale wtedy musiałoby zapłacić uczestnikom postępowania kary idące w kilkadziesiąt milionów złotych. Jeśli będzie upierać się przy obecnych terminach, to większość uczestników zostanie wyeliminowana i kontrakt wyląduje pewnie w rękach Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Wyeliminowanie konkurencji nie sprzyja uzyskaniu przez państwo dobrej ceny, a jednocześnie rynek czuje się takim postępowaniem oszukany! - przekonują przedstawiciele firm, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza". Zapowiadają złożenie protestów do Krajowej Izby Odwoławczej.

Resort spraw wewnętrznych przesunięcie terminu składania ofert w przetargu tłumaczy jedynie prośbą ze strony Centrum Personalizacji Dokumentów MSW. Na pytanie o to, czy termin wprowadzenia e-dowodów znowu się opóźni, resort nie odpowiada.

Rząd już kilkakrotnie przesuwał datę wprowadzenia e-dowodów. Podawał kolejne terminy: lipiec 2011, styczeń 2012, w końcu lipiec 2013.

E-dowód dofinansowywany jest ze środków unijnych. Budżet całego tzw. projektu to 370 mln zł, z czego 314,5 mln zł to środki z UE.