Ciężarówki z placu budowy autostrady A2 niszczą drogi w Łódzkiem. Marszałek oszacował wstępnie uszkodzenia na 3,5 mln zł. Koszty poniosą wykonawcy, bo to ich samochody wyładowane tonami materiałów budowlanych niszczą drogi na przykład w pobliżu Skierniewic, Brzezin, czy Żychlina.

Jezdnie są popękane, asfalt wybity, a pobocza rozjeżdżone przez ciężarówki. Na mocy porozumienia, które będzie zawarte przez samorząd województwa z wykonawcami, firmy naprawią drogi, ale będą też płacić za ich utrzymanie.

Jeszcze nie ma terminu, kiedy zostanie podpisane porozumienie, a tym samym rozpocznie się naprawa jezdni. Zarząd dróg chce, żeby remonty były prowadzone na bieżąco.

Te uszkodzenia cały czas powstają, w związku z czym nie możemy czekać do końca budowy autostrady - wyjaśnia Marcin Nowicki z Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Ciężarówki firm budowlanych mogą korzystać z dowolnych dróg publicznych i wykonawcy nawet nie muszą informować zarządcy trasy o wzmożonym ruchu. Nie ma też obowiązku budowy drogi technicznej, jeśli w pobliżu jest publiczna.