Dziennikarz Maciej Zientarski, który pod koniec lutego został ciężko ranny w wypadku, nie jest już utrzymywany przez lekarzy w stanie śpiączki farmakologicznej. Wciąż jednak nie odzyskał przytomności.

Reaguje na dotyk, daje się karmić. Natomiast nie odzyskał przytomności - powiedział dziennikarzowi RMF FM Jerzy Ciszewski, przyjaciel rodziny Zientarskich.

Wcześniej dziennik.pl informował o wybudzeniu się ze śpiączki dziennikarza. Zdaniem portalu Zientarski reaguje na bodźce, ale może mieć uszkodzony mózg.

Do tragicznego wypadku doszło 27 lutego w Warszawie. Ferrari, w którym jechali Maciej Zientarski i dziennikarz „Super Expressu” Jarosław Zabiega, z olbrzymią prędkością uderzyło w filar wiaduktu w płomieniach. Na miejscu zginął Zabiega. O życie i zdrowie Zientarskiego walczą lekarze ze szpitala przy ul. Lindleya.