Atakiem na izraelskich piłkarzy Hapoelu Petah Tikva w hotelu pod Płońskiem zajmie się specjalny zespół mazowieckiej policji. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, Komendant Wojewódzki zdecydował o skierowaniu do zbadania sprawy policjantów, zajmujących się przestępczością pseudokibiców.

Część grupy jest już na miejscu. Pozostali policjanci analizują przesłany im zapis monitoringu z wczorajszych wydarzeń.

Ich zadanie jest oczywiste - najpierw identyfikacja, lub wytypowanie możliwych sprawców na podstawie zapisu i zeznań świadków - a potem ich przesłuchania oraz dalsze czynności związane z ich ukaraniem.

Sprawę powierzono policjantom ze specjalnego zespołu, bo to oni mają w środowisku pseudokibiców najlepsze rozeznanie i tym samym największe szanse na rozpoznanie podejrzanych.

Zdarzało się im rozpoznawanie uczestników podobnych zajść nawet wtedy, kiedy sprawcy byli zamaskowani. Jak wyjaśnia rzecznik Komendy Wojewódzkiej na Mazowszu, decyzja o tym, że specjalna grupa policjantów zajmie się typowaniem podejrzanych, wynika z faktu, że okoliczności ataku na członków ekipy izraelskich piłkarzy "wyraźnie wskazują właśnie na charakter działania pseudokibiców".

"Incydent" w hotelu

Do ataku doszło w środę wieczorem. Zaatakowani zostali dwaj pracownicy techniczni izraelskiego klubu sportowego. Wszystko wydarzyło się w hotelu pod Płońskiem na Mazowszu, po meczu sparingowym z lokalną drużyną piłki nożnej.

Szybko zatrzymano do wyjaśnienia jedną osobę, która została jednak zwolniona. Okazało się, że nie ma nic wspólnego z napadem.

Podczas incydentu dwóch pracowników izraelskiego klubu doznało niegroźnych obrażeń - powiedziała rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona. Mamy zabezpieczony monitoring ze zdarzenia. Trwa identyfikacja - dodała.

Zdaniem rzeczniczki, w trakcie incydentu, miało dojść do kradzieży plecaka należącego do ekipy izraelskiego klubu. Plecak został jednak odnaleziony.

(ug)