Mąż kobiety jest alkoholikiem a trzej synowie to narkomani. Wszyscy oni mają wyrok eksmisyjny. Nie można jednak pozbyć się ich z mieszkania, bo sąd nie wskazał lokalu zastępczego. W mieszkaniu niemal codziennie dochodzi do wyzwisk i awantur.

Gehenna pani Małgorzaty trwa od lat. Pierwszą "niebieską kartę" założono jej w 2007 roku. Gdzie mam pójść? Co mam zrobić? Policja przyjeżdża, wyprowadzi męża a on wraca i jest to samo - mówi zrozpaczona i bezradna kobieta.

Funkcjonariusze twierdzą, że niewiele mogą zrobić. Eksmisją musi się zająć komornik.Policjanci mogą pomóc tylko doraźnie i to nie zawsze. Aby pijanego mężczyznę zabrać z mieszkania muszą zostać spełnione odpowiednie przesłanki. Osoba taka musi zagrażać swojemu życiu lub innych osób oraz siać zgorszenie w miejscu publicznym - tłumaczy policja.

Podpalił drzwi, groził nożem, to mało? - pyta kobieta. Jak zapowiada nie opuści komendy, dopóki ktoś jej nie pomoże.