Prawie 2 tys. świadectw maturalnych z woj. łódzkiego i świętokrzyskiego wyrzucono do kosza z powodu źle podliczonych punktów z egzaminu z języka niemieckiego. Przyczyną problemów nie był jednak błąd ludzi, a zawalony budynek.

Nieszczęścia lubią chodzić parami. Przed miesiącem zawaliła się fabryka sąsiadująca z siedzibą łódzkiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Budynek runął na jeden z transformatorów, skąd prąd czerpała komisja. Brak zasilania wywołał awarię systemu komputerowego w OKE.

Zdążyliśmy sprawdzić polski, matematykę. Niestety zabrakło nam czasu na resztę prac. Bardzo za to przepraszam uczniów, rodziców - mówi Wiesława Zawald, szefowa łódzkiego OKE.

Na szczęście dziś maturzyści mogli odebrać już poprawione świadectwa. Niektórzy z nich mają nawet powody do zadowolenia. Po ponownym podliczeniu wielu maturzystom przybyło punktów z egzaminu. Posłuchaj relacji Michała Lorenca: