Były ochroniarz Borysa Jelcyna otrzymał zlecenie, zabicia mera Moskwy.

Od kogo? Od prezydenckiego doradcy, szarej eminencji Kremla - Borysa

Bieriezowskiego. Były generał KGB Aleksander Korżakow odmówił, a teraz

opowiedział o tym włoskiemu dziennikowi "Corriere dela Sera". Jego

zdaniem Bieriezowski, nie znalazł później nikogo, kto skłonny byłby

wypełnić jego polecenie. I tylko dlatego Jurij Łużkow, ciągle żyje.

Korżakow wypowiedział się również w sprawie skandalu korupcyjno-finansowego. Jego zdaniem zarówno prezydent Jelcyn jak i jego córki przelali znaczne ilości pieniędzy na konta w zagranicznych bankach.