Rzym zajął stanowisko w sprawie Radia Maryja i jakiekolwiek przeciąganie decyzji, unikanie decyzji, milczenie byłoby po prostu sabotowaniem papieskiej decyzji – mówi RMF Marek Zając z „Tygodnika Powszechnego”. Opublikowano dziś list Watykan w sprawie działalności Radia Maryja.

RMF FM: Dlaczego reakcja Watykanu przyszła tak późno?

Marek Zając: Nie było tajemnicą, że episkopat od lat był podzielony w kwestii Radia Maryja. Biskup Pieronek opowiadał nawet, że wszelka próba dyskusji na obradach o radiu, o tym problemie kończyła się tupaniem biskupów, popierających ojca Rydzyka. Te podziały były bardzo głębokie, uniemożliwiały podejmowanie jakichkolwiek decyzji. Ale w ostatnim czasie – począwszy od jesiennych wyborów – zaangażowanie w politykę Radia Maryja poszło tak daleko, że zaszkodziło zdecydowanie autorytetowi Kościoła. Rzym musiał zająć stanowisko.

RMF FM: Czy można wnioskować, że powodem reakcji Watykanu była zbliżająca się pielgrzymka?

Marek Zając: Na pewno nie jest to bez znaczenia. Papież z pewnością chciałby przyjechać do kraju, gdzie sprawa Radia Maryja będzie już zamknięta i rozstrzygnięta. To będzie - tak można powiedzieć - swoisty deadline dla biskupów, do kiedy powinni zająć jednoznaczne stanowisko w sprawie mediów ojca Tadeusza Rydzyka.

RMF FM: Czy Episkopat może teraz dalej unikać tematu? Można się spodziewać konkretnych reakcji? Czy możliwe jest, aby dalej była stosowana metoda uników?

Marek Zając: Rzym zajął stanowisko - sprawa jest zamknięta. Jakiekolwiek przeciąganie decyzji, unikanie decyzji, milczenie byłoby po prostu sabotowaniem papieskiej decyzji.

RMF FM: Co Episkopat może więc zrobić z Radiem Maryja?

Marek Zając: W grę nie wchodzi zamknięcie rozgłośni i mediów związanych z Radiem Maryja. Bardzo wątpliwe jest także usunięcie samego ojca Rydzyka z funkcji szefa radia. Ale być może w najbliższym czasie Episkopat wywalczy coś, czego nie udało mu się w ciągu ostatnich kilkunastu lat. To znaczy, że w końcu Radio Maryja będzie miało statut i znajdzie się tam stwierdzenie, że w radzie programowej kontrolującej treści pojawiające się na antenie, znajdą się przedstawiciele Episkopatu - będą kontrolować radio, będą chronić radio i radiosłuchaczy, aby na jego antenie nie pojawiały się treści przesadnie polityczne czy antysemickie.