​Specjaliści z policji we współpracy z Fundacją Itaka chcą rozwikłać zagadki zaginięć sprzed 30-40 lat. Jak twierdzą eksperci, wielu zaginionych może być pochowanych w anonimowych grobach.

Według prezes Fundacji Itaka Alicji Tomaszewskiej na polskich cmentarzach pochowanych jako niezidentyfikowane (NN) jest w sumie ponad 3,6 tys. osób.

Z danych policji wynika, że rocznie jest problem z identyfikacją 800 zwłok, ok. 100 z nich zostaje pochowanych jako NN.

Zdaniem Tomaszewskiej w tej grupie 3,6 tys. mogą być ciała osób zaginionych, w tym również tych, które zaginęły w latach 70. i 80. XX wieku. Policja i Itaka chcą teraz spróbować ustalić tożsamość zaginionych i zmarłych wówczas osób, z których wielu wciąż jest poszukiwanych przez rodziny.

Wtedy, w latach 70. i 80. XX w., nie dysponowaliśmy jeszcze najnowszymi technikami, np. nie określano profili DNA tych ludzi. Gdyby teraz udało nam się to zrobić, być może chociaż część z nich moglibyśmy zidentyfikować - powiedziała dr Magdalena Spólnicka z Zakładu Biologii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.

Żeby określić profile genetyczne osób zaginionych w latach 70. i 80 XX w., policyjni eksperci najpierw spróbują wydobyć dane genetyczne z przedmiotów zabezpieczonych w aktach poszukiwawczych tych ludzi. Policjanci już je zbadali.

Okazało się, że w niektórych przypadkach dysponujemy materiałem, z którego być może da się określić profile genetyczne tych zaginionych. Są to np. włosy, fragmenty odzieży czy chusteczki do nosa. Jeśli nie da się tych profili określić na podstawie tych przedmiotów, wówczas być może potrzebne będą ekshumacje zwłok NN - powiedziała Spólnicka.

Profile zaginionych przed 30-40 laty ludzi można by porównywać z profilami genetycznymi ich bliskich (dziadków, rodziców czy dzieci). Eksperci "Itaki" i policji szacują, że badania genetyczne mogą dotyczyć ok. 100 zaginionych. Jeśli uda się zidentyfikować w ten sposób choćby jedną osobę, to uważam, że warto podjąć ten wysiłek, bo każda z tych spraw jest rodzinną tragedią. Tu chodzi np. o sytuacje, gdy matka wyszła z domu i nie udało jej się odnaleźć - powiedziała dr Spólnicka.

(abs)