Zarzut narażenia dziecka na utratę zdrowia lub życia może usłyszeć matka czterolatka, który wypadł z bloku w Bornem Sulinowie w Zachodniopomorskiem - dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Hatylak. Do wypadku doszło wczoraj. Kobieta była pijana, nie została jednak zatrzymana.

Stan czterolatka jest bardzo ciężki. Po wypadku przewieziono go śmigłowcem do szpitala klinicznego w Szczecinie na oddział leczenia urazów wielonarządowych. Ma bardzo poważne obrażenia brzucha i został sztucznie wprowadzony w stan śpiączki.

Wczorajszego popołudnia rodzice chłopca byli pijani - matka miała 1,5, a ojciec ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Gdy czterolatek wypadł z kuchennego okna, matka w tym czasie była w innym pokoju, a ojciec poza domem. Prokuratura uznała, że kobieta nie będzie mataczyć w śledztwie i dlatego nie została zatrzymana.

Kobiecie moze grozić kara do 5 lat więzienia.