Sąd zastosował 3-miesięczny areszt tymczasowy wobec 34-letniego żołnierza spod Radomia, który zaatakował siekierą swoją ciężarną żonę. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Dziecka nie udało się uratować.
Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński, zgodnie z wnioskiem prokuratury sąd wydał decyzję o aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące, czyli do 17 grudnia.
W piątek 34-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa żony poprzez zadanie jej ciosów siekierą w okolice głowy i ramion. Śledczy postawili mężczyźnie także zarzut zabójstwa dziecka. Grozi mu dożywocie.
Według rzecznika, podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i odpowiadał na pytania prokuratora.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w środę wieczorem w jednym z domów w miejscowości Lisów k. Radomia. 34-latek zaatakował siekierą żonę będącą w ósmym miesiącu ciąży. Następnie poszedł do sąsiadki i powiedział jej o tym, co zrobił. Kobieta powiadomiła policję. Sprawca został zatrzymany.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Ranna kobieta została przewieziona do jednego z radomskich szpitali. Jej stan był określany jako ciężki, realnie zagrażający życiu. Pomimo podjętych przez lekarzy starań, nie udało się uratować dziecka.
Badanie alkomatem wykazało, że 34-latek był trzeźwy. Od mężczyzny pobrano krew do dalszych badań w kierunku obecności w organizmie środków odurzających.
34-latek jest żołnierzem 1. Brygady Pancernej w Wesołej. Wcześniej przebywał na misji w Afganistanie. Śledztwo prowadzi Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie.