Lucjan K. – decyzją sądu rejonowego – spędził 10 lat w zakładzie psychiatrycznym. Była to kara za kradzież roweru. Dzisiaj Sąd Najwyższy uchylił tę decyzję. Uznał, że postanowienie sądu rażąco naruszyło reguły postępowania.

W 2008 roku Lucjanowi K. zarzucono kradzież roweru o wartości 400 zł. Zwrócił go "na żądanie policji".

Kiedy okazało się, że działał w stanie niepoczytalności, prokuratura wniosła o umorzenie postępowania karnego i umieszczenie go w zakładzie zamkniętym.

Zamojski sąd rejonowy w czerwcu 2008 r. zbadał sprawę na posiedzeniu, na które podejrzany nie stawił się. Sąd przesłuchał dwóch psychiatrów, którzy wydali opinie o niepoczytalności Lucjana K. Przesłuchano też psychologa. Wydał on opinię o podsądnym nie zbadawszy go; oparł się na materiałach sprawy. Sąd, opierając się na opinii psychologa, uznał, że nie można wykluczyć, iż mężczyzna popełni taki czyn ponownie, co uzasadniło decyzję o umieszczeniu w zakładzie psychiatrycznym. Lucjan K. nie złożył zażalenia na postanowienie, które stało się prawomocne, i w lutym 2009 r. trafił do szpitala psychiatrycznego.

W zakładzie psychiatrycznym mężczyzna spędził 10 lat. Miesiąc temu wyszedł na wolność. Jest pod opieką rodziny.

W grudniu 2018 r. RPO złożył kasację, w której wniósł o uchylenie postanowienia sądu rejonowego i umorzenie postępowania karnego z powodu przedawnienia karalności czynu. Zaznaczał też, że czas przebywania Lucjana K. w zakładzie zamkniętym dwukrotnie przekroczył ustawowe zagrożenie karą pozbawienia wolności za kradzież.

Sąd Najwyższy podkreślił dziś, że w sprawach wniosków o umieszczenie w zakładzie zamkniętym "regułą jest obligatoryjny udział podejrzanego w posiedzeniu" sądu, a tak nie było w przypadku tej sprawy.

Ponadto kradzież przedmiotu o wartości poniżej 500 zł przestała w 2013 roku być przestępstwem, a stała się wykroczeniem, a wobec sprawcy wykroczenia sąd nie może orzec umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym. Mimo to sąd co pół roku przedłużał pobyt mężczyzny w izolacji.

Dopiero 10 stycznia 2019 r. ten sam sąd rejonowy, który umieścił w 2008 r. Lucjana K. w zakładzie psychiatrycznym, umorzył postępowanie wykonawcze wobec niego. Mężczyzna został zwolniony 25 stycznia. Środowe postanowienie SN otworzyło mu drogę do roszczeń odszkodowawczych.