Do 5 lat więzienia grozi kierowcy, który w czerwcu w podczęstochowskich Rędzinach omal nie potrącił na przejściu dla pieszych czterech osób. Prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia. Mężczyzna w przeszłości odsiadywał już wyrok za spowodowanie śmiertelnego wypadku.

Pierwszy zarzut to narażenie pieszych na niebezpieczeństwo. Do zdarzenia doszło w niedzielę 6 czerwca, ok. godziny 18.41 przed Urzędem Gminy w Rędzinach pod Częstochową. 39-letni kierowca na przejściu dla pieszych o mało nie zabił kilku przechodzących tam osób, w tym dziecka. Meżczyzna na przejściu wyprzedzał kolumnę samochodów, które zatrzymały się, żeby przepuścić pieszych. 

Na nagraniu miejskiego monitoringu widać, jak przez pasy na hulajnodze przejeżdża chłopiec. Kiedy dziecko było już na środku ulicy, tuż przed nim przejechał rozpędzony samochód osobowy, którego kierowca nie zatrzymał się przed przejściem.

Siła rozpędu była na tyle duża, że chłopiec spadł z hulajnogi i wystraszony szybko uciekł na chodnik. Przerażone dziecko przez pewien czas nie było w stanie się uspokoić. Razem z chłopcem przez pasy swoje rowery przeprowadzały dwie dorosłe osoby. Jedna z nich w specjalnym foteliku przewoziła inne dziecko.

Drugi zarzut dotyczy złamania zakazu prowadzenia samochodów. Po tym, jak mężczyzna w przeszłości pijany wsiadł do samochodu i spowodował śmiertelny wypadek, sąd dożywotnio pozbawił go prawa jazdy. Mężczyzna przyznał się do winy. Początkowo był w tymczasowym areszcie, potem zastosowano wobec niego policyjny dozór.

W 2011 roku Rafał K. był skazany na karę 7 lat i 6 miesięcy za spowodowanie w stanie nietrzeźwości śmiertelnego wypadku drogowego i ucieczkę z miejsca zdarzenia. W wyroku tym sąd orzekł także wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.



Opracowanie: