Na trasach dojazdowych do dolnośląskiego odcinka drogi ekspresowej S8 brakuje znaków. "Te, które stoją, są zasłonięte przez drzewa" - alarmują policjanci i kierowcy z Oleśnicy. Samochody błądzą i coraz częściej wjeżdżają na trasę pod prąd. Dochodzi do śmiertelnych wypadków. Kontrolę oznakowania zapowiada generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Uwagę na złe oznakowanie zwrócili policjanci z Oleśnicy. Kierowcy wjeżdżają pod prąd. Takich sytuacji było już kilkanaście. W ostatnim przypadku doszło do śmiertelnych wypadków. Zginęły cztery osoby - opowiada Jacek Gałuszka, komendant policji w Oleśnicy. Oznakowanie powinno być dokładnie sprawdzone i szybko poprawione - przyznają kierowcy w rozmowie z reporterem RMF FM.

Kontrolą oznakowania zajmie się specjalna komisja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Skontrolowane zostanie nie tylko oznakowanie na dolnośląskim odcinku drogi S8, ale także na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia i autostradzie A4. Efekty przeglądu będą znane do końca grudnia. Wtedy zapadnie decyzja, gdzie trzeba postawić nowe znaki lub poprawić te istniejące.