Lżej ranne osoby poszkodowane w wypadku bryczki w Zakopanem zostały wypisane do domu - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Troje najciężej rannych zostało w szpitalu; mają urazy głowy i brzucha. W niedzielę późnym wieczorem samochód osobowy podczas wyprzedzania uderzył w bryczkę. W sumie rannych zostało 15 osób.

Większość z nich miała lekkie obrażenia, m.in. otarcia, stłuczenia, złamania – wyjaśnia doktor Sylweriusz Kosiński, zastępca dyrektora szpitala w Zakopanem. Stan trojga pacjentów – mężczyzny i dwóch kobiet - jest poważny. Panujemy jednak nad sytuacją - zaznacza doktor Kosiński:

Do wypadku doszło w niedzielę późnym wieczorem, podczas manewru wyprzedzania - kierowca volkswagena zaczął hamować i uderzył w jedną z dorożek. Tak okoliczności zdarzenia opisał dziennikarzowi RMF FM funkcjonariusz zakopiańskiej policji:

Kierowca samochodu był trzeźwy. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość i nieprawidłowo wykonany manewr wyprzedzania.

Jeżdżą jak wariaci. Człowiek nie wie, czy jak wyjedzie z domu to jeszcze do niego wróci – mówią reporterowi RMF FM górale zarabiający na wożeniu dorożkami i wozami turystów. Mieszkańcy Zakopanego są mocno poruszeni wieczornym wypadkiem:

Ciężko ranne są ponadto dwa konie z zaprzęgu. Zajął się nimi weterynarz.