"Raróg"? "Orzeł"? "Perun"? A może polskie F-35 powinny mieć zupełnie inną, oryginalniejszą nazwę? Sztab Generalny Wojska Polskiego ogłosił konkurs. Autor najciekawszej nazwy dla nowych polskich myśliwców, jako jeden z pierwszych zobaczy maszynę w akcji.

O konkursie poinformowano na profilu Sztabu Generalnego na portalu X (Twitterze) oraz na Facebooku. Nazwa dla nowych myśliwców zostanie wybrana spośród zaproponowanych przez internautów w komentarzach umieszczonych pod analogicznymi wpisami Sztabu na obu portalach. Komentarze z propozycjami można umieszczać od piątku 12 kwietnia do poniedziałku 29 kwietnia.

Nagrodą dla zwycięzcy będzie zaproszenie na prezentację pierwszego polskiego F-35. W pierwszym etapie komisja konkursowa - złożona z przedstawicieli SG, a także MON i Dowództwa Generalnego - wybierze pięć najciekawszych propozycji, które zostaną opublikowane w mediach społecznościowych Sztabu Generalnego. O najciekawszej nazwie - ostatecznym zwycięzcy konkursu - zdecydują odpowiedzi obserwujących profil SG na portalach społecznościowych. O wynikach konkursu Sztab Generalny będzie informował w swoich mediach społecznościowych.

F-35 to produkowane przez amerykański koncern Lockheed Martin wielozadaniowe samoloty V generacji, które obecnie wykorzystywane są i zamawiane przez szereg państw NATO, a także np. Izrael, Koreę Południową, Szwajcarię czy Singapur. Produkowane są od 2006 r., powoli stając się kluczowym samolotem bojowym Sojuszu Północnoatlantyckiego, z powodzeniem zastępując starsze F-16. W Europie trafiają m.in. do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Finlandii, Norwegii, Holandii, Belgii, Włoch, Danii czy Czech, a w kolejnych latach także do Polski.

Łącznie polskie Siły Powietrzne mają otrzymać 32 maszyny, które razem z myśliwcami F-16 będą stanowić trzon polskiego lotnictwa bojowego. Zamówione wraz z systemem wsparcia i szkolenia zostały w 2020 r. za ok  4,6 mld dol. Dostawy mają potrwać od bieżącego do 2030 r. Produkcja pierwszych czterech samolotów ruszyła w ubiegłym roku, w połowie bieżącego mają być one gotowe. Polscy piloci rozpoczną wtedy szkolenie w USA, a same samoloty trafią do Polski - według planu - na początku 2026 r.