Ruszyła zbiórka na rzecz poszkodowanych we wtorkowym wybuchu gazu w bloku w Bytomiu - podał tamtejszy magistrat. Po wybuchu z budynku ewakuowanych zostało prawie 50 osób. Każdy chętny może im przekazać odzież, żywność lub środki czystości.

Zbiórkę prowadzi Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża w Bytomiu. Dary przyjmowane są w siedzibie PCK przy ul. Moniuszki 13, od godz. 8 do 15.30.

Gaz wybuchł we wtorek przed godz. 22 w mieszkaniu na parterze czteropiętrowego bloku przy ul. Energetyki w Bytomiu-Miechowicach. Zawalił się strop pomiędzy parterem a pierwszym piętrem. 10 osób doznało obrażeń, dwie z nich nadal przebywają w szpitalu.

Są zarzuty dla lokatora budynku

W środę bytomska prokuratura przedstawiła lokatorowi mieszkania, w którym doszło do wybuchu, zarzut sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach. Mężczyzna został przesłuchany w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie trafił po wybuchu. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Podejrzany przyznał się do winy. Jak mówił prokuratorowi, rozkręcił instalację gazową, chcąc zatruć się gazem. Do wybuchu doszło, gdy po przebudzeniu sięgnął po papierosa. Była to druga próba samobójcza tego mężczyzny w tym roku. W ramach prowadzonego śledztwa prokuratura zamierza zasięgnąć opinii biegłych, którzy ocenią poczytalność podejrzanego.

O powrocie do mieszkań zdecyduje inspektor budowlany

Po wybuchu ewakuowano lokatorów dwóch klatek bloku, łącznie 46 osób. Część z nich przewieziono miejskim transportem do hostelu przy ul. Strzelców Bytomskich, pozostali mieszkańcy trafili do rodzin. Czy i kiedy lokatorzy wrócą do mieszkań zdecyduje inspektor nadzoru budowlanego.