Od Wielkiej Soboty do Wielkanocnego Poniedziałku doszło do ponad 3,5 tysiąca pożarów, w których zginęło 8 osób, a 59 zostało rannych. Strażacy podjęli ponad 5,2 tys. interwencji. W okresie wielkanocnym wybuchło 467 pożarów w lasach; trawy i nieużytki paliły się ponad 1 822 razy.

Jak poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak, od początku roku w lasach wybuchło 3 480 pożarów, z czego 2 487 - w samym kwietniu. W tym miesiącu w tego typu zdarzeniach zginęły już dwie osoby. W Wielki Poniedziałek strażacy gasili 123 pożary lasów - najwięcej na Mazowszu (21), w Łódzkiem (16) i w Wielkopolsce (14).

Frątczak przypomniał, że na 10 pożarów w polskich lasach 9 powoduje człowiek.

Od rana we wtorek niemal w całej Polsce obowiązuje trzeci, czyli najwyższy stopień zagrożenia pożarowego w lasach określany przez Instytut Badawczy Leśnictwa. "To nie prognozuje niczego dobrego" - zaznaczył rzecznik.

W okresie wielkanocnym strażacy interweniowali 5 247 razy, z czego 3 517 zdarzeń to były pożary. W tych dniach zginęło 8 osób, a 59 zostało rannych. Ratownicy wyjechali ponadto do 1 460 miejscowych zagrożeń i 270 fałszywych alarmów.