Twórca spotów wyborczych i kampanii billboardowej PiS, oraz autor filmu „Nocna zmiana” został zatrzymany przez stołeczną policję. Michał B., był ścigany listem gończym i trafił już do aresztu.

Michał B. był ścigany od początku marca na podstawie listu gończego wystawionego przez malborski sąd. Podstawą był art. 286 kodeksu karnego, który mówi o oszustwie i wymuszeniu okupu. Wpadł w kuriozalnych okolicznościach. Według informacji reportera RMF FM uczestniczył w rozprawie przed stołecznym sądem pracy. W trakcie rozprawy doszło do szarpaniny między nim, a pozostałymi podsądnymi. Sędzia wezwał na salę policję. Gdy ta rozdzieliła strony i legitymowała uczestników rozprawy, okazało się, że Michał B. jest ścigany. Trafił do komisariatu na Mokotowie. Niedługo potem pojawił się tam Jacek Kurski, który pytał jakie są szanse, by jego kolega został wypuszczony. O kulisach zatrzymana posłuchaj w relacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:

Pytał, bo Michał B. to dla niego ważna postać. Przed laty obaj panowie zrobili głośny film „Nocna zmiana”, a w ostatnich tygodniach firma Michała B. pracowała przy euro parlamentarnej kampanii PiS-u. Współtworzyła spoty i drukowała billboardy, więc stąd niepokoje , które dręczą rzecznika partii. Trudno uciec od wrażenia, że mamy decydującą fazę kampanii wyborczej i nagle pojawia się informacja, że osoba, która wykonuje działania na rzecz komitetu wyborczego zostaje zatrzymana. To budzi niepokój - powiedział naszemu reporterowi Mariusz Błaszczak:

Czternastodniowy areszt Michała B. zakończy się dokładnie wtedy, gdy zapadnie przedwyborcza cisza.