Wrocławski sąd na trzy miesiące tymczasowo aresztował 21-letniego Janusza K. Prokuratura postawiła mężczyźnie dwa zarzuty napadu na banki. Grozi mu za to kara do 12 lat więzienia.

Wczoraj rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus poinformowała, że Janusz K. przyznał się do dwóch napadów dokonanych w dniach 23 i 24 września w centrum miasta oraz na jednym z wrocławskich osiedli. W jednym z banków mężczyzna ukradł 60 zł, a w drugim 900 zł.

Aresztowany przyznał, że napadł na banki, bo jest obecnie bezrobotny i nie ma pieniędzy na żywność. Potwierdzono informację, że mężczyzna rzeczywiście część pieniędzy wydał na żywność, a resztę wpłacił na swoje konto w jednym z banków.

Do sterroryzowania pracowników wykorzystał pistolet-straszak. Prokuraturze wystarczyło to jednak do tego, by postawić mu zarzuty rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia.