Władze Wrocławia potrzebują jeszcze 200 milionów złotych, by wybudować stadion na Euro 2012. Miasto przeznaczyło na budowę obiektu niewiele ponad 500 milionów, tymczasem najtańsza oferta jaka złożona została przez konsorcjum budowlane opiewa na ponad 700 milionów złotych. W tym tygodniu ma zapaść decyzja, gdzie szukać brakujących pieniędzy.

Jeden ze sposobów na znalezienie brakującej sumy jest tzw. przesunięcie budżetowe. Co się kryje za tym pojęciem wyjaśnia Marcin Garcarz z wrocławskiego magistratu: Pewne inwestycje, które zostaną zrealizowane w 2012 roku, ich płatność zostanie przesunięta na kolejny rok

Dzięki takiemu ruchowi miejski skarbnik zyska dodatkowych 150 mln zł. Niewykluczone jednak, że pierwszy przetarg na budowę wrocławskiego stadionu zostanie unieważniony. Być może do kolejnego staną znacznie tańsze konsorcja budowlane. O inwestycje we Wrocławiu wciąż dopytują chińskie firmy, które budowały obiekty sportowe na olimpiadę w Pekinie, a mają właśnie opinię tanich wykonawców.