Strzały z karabinu maszynowego rozległy się dzisiaj przed jednostką wojskową we Wrocławiu. W powietrze zaczął strzelać 20-letni wartownik, pilnujący wjazdu do II Batalionu Zabezpieczenia Śląskiego Okręgu Wojskowego.

Dowódca wartowników natychmiast odebrał mu broń, a samego żołnierza zatrzymano. Wskutek strzelaniny nikt nie ucierpiał. Okazało się, że przebywający w wojsku od 4 miesięcy mężczyzna ma kłopoty osobiste. Napięcie chciał wyładować strzelając w powietrze. Twierdzi jednak, że nie zamierzał kogokolwiek skrzywdzić.

Pułkownik Adam Stasiński z Biura Prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej powiedział, że do tej pory nie było z zatrzymanym żołnierzem żadnych problemów. Decyzja o dalszych losach zdesperowanego żołnierza zapadnie po dokładnych badaniach psychologicznych.

foto Archiwum RMF

14:35