10 lat więzienia grozi czterem mężczyznom zatrzymanym po pościgu przez łódzkich policjantów. Funkcjonariusze znaleźli przy nich gotówkę, atrapy broni i maczety. Odpowiedzą za ściąganie haraczy.

Mężczyźni zastraszali swoje ofiary. Śledzili rodziny, czekali przed domami, rozlewali przed budynkami łatwopalne substancje, grozili atrapami broni. W ten sposób pod koniec lutego wymusili groźbami 40 tysięcy złotych, a kilka dni później zażądali 100 tysięcy złotych.

Policjanci wkroczyli do akcji w piątek, kiedy na terenie łódzkich Brzezin miała być przekazana druga transza haraczu. Kiedy jeden z mężczyzn wyszedł z lokalu gastronomicznego z paczką w której miały być pieniądze i wsiadł do samochodu, policjanci ruszyli w pościg.

Samochód został zatrzymany na zorganizowanej w Andrespolu blokadzie. W ręce funkcjonariuszy wpadł 31-latek oraz dwaj mężczyźni w wieku 25 lat. Do policyjnego aresztu trafił również ich 39-letni kompan zatrzymany w Łodzi.

Decyzją sądu mężczyźni trafili do tymczasowego aresztu.

(ug)