Wojewoda śląski zmienia decyzję ws. spotkania dotyczącego przyszłości kopalni Kazimierz-Juliusz. Początkowo rozmowy miały się odbyć w poniedziałek, ale ostatecznie wojewoda przesunął je już na dzisiejsze popołudnie i jedzie teraz do Katowic z Łodzi. Zgoda na spotkanie to odpowiedź na wczorajszy list szefa śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".


Kazimierz-Juliusz to ostatnia czynna kopalnia w Zagłębiu. Wydobycie węgla ma tam być zakończone na początku października. Zdaniem szefów Katowickiego Holdingu Węglowego, kończy się tam złoże, a kopalnia miesięcznie przynosi ponad dwa miliony złotych długu. Jednocześnie spółka deklaruje przyjęcie do pracy załogi z likwidowanej kopalni. Pracownicy nie są jednak pewni swojej przyszłości i bronią zakładu.

Dzisiaj zorganizowali wiec przed bramą kopalni w Sosnowcu. Jak donosi reporter RMF FM Marcin Buczek, na manifestacji stawili się górnicy, którzy wyszli z porannej zmiany, pracujące w zakładzie kobiety i mieszkańcy dzielnicy, z którą kopalnia jest związana. Niektórzy górnicy powiedzieli naszemu reporterowi, że wciąż nie dostali zaległej wypłaty.

Wszyscy zapowiadają też, że na tym wiecu się nie skończy. Na jutro planowana jest manifestacja w Katowicach, zaś w czwartek i piątek odbędą się masówki w kopalniach Kompanii Węglowej i zebranie sztabu protestacyjno-strajkowego w tej firmie.

(mal, edbie)