Minister kultury Włoch Sandro Bondi poprosił kierownictwo festiwalu filmowego w Wenecji, by w czasie jego najbliższej edycji we wrześniu zaprezentowano "Katyń" Andrzeja Wajdy - podała agencja ANSA. Powołując się na słowa szefa resortu agencja podkreśliła, że apel został wystosowany po tym, jak Bondi ze zdumieniem dowiedział się, iż film pokazywany jest we Włoszech tylko w siedmiu salach kinowych, podczas gdy w całym kraju jest ich cztery tysiące.

O kłopotach z wprowadzeniem dzieła Wajdy do kin we Włoszech opowiedział jego dystrybutor Mario Mazzarotto w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla "Il Giornale". Postawił w nim tezę, że film jest niewygodny dla włoskiej lewicy, która dominuje w kulturze. Podał również przykłady kin, których właściciele niemal w ostatniej chwili zdejmowali film z afisza. Odnotował także, że "Katyń" został odrzucony przez dyrekcję festiwalu w Wenecji.

Minister Bondi oświadczył tymczasem, że film Wajdy jest dziełem o bolesnym pięknie, czymś więcej niż dokumentem historycznym o najwyższym walorze obywatelskim. Dlatego - jak poinformował - zwrócił się do szefów weneckiego festiwalu o zorganizowanie projekcji "Katynia".

Ufam, że projekcja na festiwalu może być, jakkolwiek małym, zadośćuczynieniem dla mistrza Wajdy i uznaniem dla jego zobowiązania na rzecz głoszenia prawdy, którą często historycy i politycy ukrywali - oświadczył Bondi. On sam obejrzał "Katyń" na specjalnym pokazie, zorganizowanym niedawno w Rzymie przez liderów koalicji rządowej Silvio Berlusconiego.