Do 10 lat więzienia grozi mężczyźnie, który włamał się do baru w Gryfowie Śląskim i ukradł stamtąd alkohol. 30-latek trafił do policyjnego aresztu. Funkcjonariuszom tłumaczył, że potrzebował trunków, bo... są święta.

Nad ranem dyżurny komisariatu w Gryfowie Śląskim dostał zgłoszenie, że ktoś wybił szybę w jednym z lokali w mieście, wszedł do środka i ukradł alkohol.

Policjanci szybko namierzyli podejrzanego. Mężczyzna zdążył już "upłynnić" część swojego łupu. Nie ukrywał zaskoczenia wizytą funkcjonariuszy, którym tłumaczył, że potrzebował alkoholu na święta.

Zatrzymany 30-latek odpowie przed sądem za włamanie i kradzież. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.