Kolejne zarzuty włamania do automatów do gier usłyszał 38-letni mieszkaniec Białej Podlaskiej. Trzy tygodnie temu wpadł z kieszeniami wypchanymi bilonem. Tym razem sprawca starał się być sprytniejszy i próbował się maskować. Zrobił to jednak na tyle nieudolnie, że policjanci nie mieli wątpliwości co do tożsamości sprawcy.

Do zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę. Mężczyzna włamał się do urządzenia w jednym z lokali w Białej Podlaskiej i ukradł ze środka bilon. W sumie, łącznie z uszkodzeniami, starty wyceniono na 2300 złotych. Policjanci szybko namierzyli jednak złodzieja.

Na nagraniach z monitoringu widać, że mężczyzna usiłował się maskować. Robił to jednak na tyle nieudolnie, że spod reklamówki, którą zakrył głowę, świetnie było widać jego twarz. Dodatkowo folia, którą zakrył kamerę, opadła i ratował się zakrywając twarz dłońmi.

Jak się okazało chwilę wcześniej "oficjalnie" grał na tych samych automatach, co również zarejestrowały kamery.

(abs)