​W tym roku na Warmii i Mazurach doszło już do prawie 70 ataków wilków na zwierzęta hodowlane. To więcej niż w całym ubiegłym roku. Ostatni atak miał miejsce m.in. w Bukwałdzie pod Olsztynem, gdzie zagryzionych zostało 6 owiec. "Młode (wilki) przyuczają się do polowania i zwierzęta pozostawione blisko lasu są dla nich łatwą zdobyczą" - mówią eksperci.

​W tym roku na Warmii i Mazurach doszło już do prawie 70 ataków wilków na zwierzęta hodowlane. To więcej niż w całym ubiegłym roku. Ostatni atak miał miejsce m.in. w Bukwałdzie pod Olsztynem, gdzie zagryzionych zostało 6 owiec. "Młode (wilki) przyuczają się do polowania i zwierzęta pozostawione blisko lasu są dla nich łatwą zdobyczą" - mówią eksperci.
Wilki, zdjęcie ilustracyjne /Rolf Nussbaumer /PAP/Alamy

Według Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w tym roku wilki atakowały już 66 razy - dokładnie tyle wniosków wpłynęło od hodowców starających się o wypłaty odszkodowań.

Tylko w ostatnich dniach wilki zagryzły 5 owiec w okolicach Bań Mazurskich i jałówkę w gminie Dubeninki. Tydzień temu zaatakowały stado owiec w Bukwałdzie k. Olsztyna. W tym przypadku zginęło 6 sztuk - mało znanej w Polsce - ozdobnej rasy owiec św. Jakuba. Mają dwie pary rogów i charakterystyczne srokate umaszczenie.

Według przyrodników ataki wilków nasilają się właśnie w sierpniu. Młode przyuczają się do polowania i zwierzęta pozostawione blisko lasu są dla nich łatwą zdobyczą. Trzeba też pamiętać, że są już pokolenia wilków, które nie wiedzą, że człowiek jest zagrożeniem. Wpływ na to ma m.in. fakt, że osiedlamy się coraz bliżej lasów, powstają nowe drogi przecinające kompleksy leśne, od 20 lat nie ma też polowania na wilki - powiedział naszemu reporterowi Marian Szymkiewicz, kierownik Muzeum Przyrodniczego w Olsztynie. Przyrodnicy podkreślają, że straty zazwyczaj nie powtarzają się każdego roku w tych samych gospodarstwach.

Od początku tego roku na Warmii i Mazurach odnotowano już o 13 przypadków ataków więcej niż w całym ubiegłym roku. A co za tym idzie - wiecej jest też szkód spowodowanych przez wilki. Ataki mogą się powtarzać aż do późnej jesieni, dopóki stada pozostają na pastwiskach. Hodowcy powinni na noc zamykać zwierzęta, aby wilki nie miały do nich dostępu.

Według optymistycznych szacunków w Polsce populacja wilków może liczyć 3 tysiące sztuk. Przyrodnicy wskazują, że może być ich o połowę mniej. Liczba tych zwierząt zdecydowanie wzrosła w ostatnich latach. W latach 70. ich liczebność szacowano na około 100 osobników, gatunek ten był na skraju wyginięcia. Osobników zaczęło przybywać w latach 80., a teraz mamy je w niemal każdym większym kompleksie leśnym - mówi Szymkiewicz.

Populacja wilków na Warmii i Mazurach jest oceniana na ok. 130 osobników. Występują one głównie w Puszczy Rominckiej, Boreckiej, Piskiej i Napiwodzko-Ramuckiej oraz Lasach Skaliskich i na Wysoczyźnie Elbląskiej.

(ak)