Naprawione szlaki, posprzątane lasy i pobocza dróg, nowe barierki i mostki w Parku Narodowym - to efekt pracy w Tatrach kilkudziesięciu więźniów z Nowego Sącza. To eksperyment, ale już można powiedzieć, że bardzo udany - turyści dzięki pracy skazanych za drobne przestępstwa mogą wygodniej i bezpieczniej poruszać się po tatrzańskich szlakach.

Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego jest tak zadowolona z pracy więźniów, że chętnie powtórzy taki penitencjarny eksperyment . Więźniowie przez zaledwie kilka dnia zrobili tak dużo, że pracownicy Parku musieliby poświęcić na to wiele tygodni, a być może nigdy nie byliby w stanie tego zrobić.

Udało się dzięki temu wykonać rzeczy, które w normalnym stanie musielibyśmy albo komuś zlecić i sporo za to zapłacić, albo nie zrobilibyśmy tego wcale - podkreśla Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Powstały nowe mostki, przepusty, zniknęły dzikie wysypiska śmieci i betonowe płyty. Te prace służyć będą turystom przez wiele lat. Ich wygodzie i bezpieczeństwu. Budowali płoty. To są płoty zabezpieczające, przed ewentualnym upadkiem w czeluść - wyjaśnia Ziobrowski.

Pracę więźniów doskonale widać choćby na drodze do Morskiego Oka czy w Dolinie ku Dziurze, a to jeszcze nie koniec.