Przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych strat w skali jednego powiatu - to skutki chwilowej wiosny, która pojawiła się w tym tygodniu. Wielkie liczenie strat zaczyna się na Warmii, Mazurach i Podlasiu. Tam straty spowodowane przez roztopy były największe.

Tym razem dały się we znaki nawet niewielkie warmińskie rzeczki. W wielu miejscach, mieszkańcy twierdzili, że takiej sytuacji nie było od wielu lat. Najbardziej ucierpiał powiat braniewski na Warmii. Ale problemy były też w np. Dobrym Mieście niedaleko Olsztyna. Zaczynamy dokładne szacowane strat - powiedziała Edyta Wrotek z warmińsko-mazurskiego urzędu wojewódzkiego.

Do szkód przyczyniły się także wichury, zrywające linie energetyczne. Z tego powodu ucierpiało województwo warmińsko-mazurskie. Jeszcze większe straty były w województwie podlaskim. Energetycy dopiero je liczą, ale już wiadomo, że trzeba będzie naprawić m.in. trzy olbrzymie słupy kratowe.