Gigantyczne śledztwo w sprawie korupcji w tarnowskiej Wojskowej Komisji Uzupełnień. W proceder załatwiania odroczeń od wojska zamieszanych było ponad 220 osób: poborowi, lekarze i żołnierze. To jedno z ostatnich takich postępowań w kraju, które prowadzi prokuratura ponieważ obowiązkowa służba wojskowa już nie istnieje.

Stawka za odroczenie była stała, to 3 tysiące złotych. Tyle brali lekarze i pracownicy komisji uzupełnień. Część z tych pieniędzy trafiała także do pośredników, którzy wyłapywali niezadowolonych poborowych z najwyższą kategorią zdrowia "A".

Młodzi mężczyźni, którzy chcieli uniknąć wojska trafiał po zapłacie do przekupionych lekarzy. Ci fałszowali ich dokumentacje, dołączali sfabrykowane zdjęcia rentgenowskie - jednym słowem z okazu zdrowia robili ciężko schorowanego człowieka. Na nagłe pogorszenie zdrowia oko przymykali później pracownicy WKU i wpisywali, iż osoby te nie są zdolne do służby wojskowej.

Prokuratura udowodniła już prawie 140 takich przypadków, na zarzuty czeka kolejnych 80 osób, a w kręgu podejrzanych może być jeszcze setka poborowych. Śledztwo obejmuje lata 2001-2007.