Dwa miesiące temu do prokuratorów IPN wpłynęły pierwsze zawiadomienia o możliwości złamania nowych przepisów, nakazujących karanie za przypisywanie zbrodni hitlerowskich narodowi i państwu polskiemu. Skarg zebrało się kilkadziesiąt, jednak żadna nie doprowadziła do wszczęcia śledztwa.

IPN żadną z 60 spraw nie zajął się z własnej inicjatywy. Z urzędu nie wszczęto postępowania w sprawie wyraźnie do tego prowokującej, założonej przez amerykańskiego deputowanego, strony "Polska mordowała Żydów". Prokuratorzy przez miesiąc prowadzili postępowanie wyjaśniające, po czym podjęli kilka decyzji o odmowie wszczynania śledztw.

Wszystko to świadczy o wyczekiwaniu na to, co w sprawie nowelizacji ustawy orzeknie Trybunał Konstytucyjny do którego ustawę skierował - po podpisaniu - prezydent. W Trybunale od paru tygodni trwają w tej sprawie narady, ale decyzja dotycząca daty rozprawy jeszcze nie zapadła. Do tego czasu władze będą o ustawie konsekwentnie milczeć.

Dokładnie tak, jakby ustawa rzeczywiście była "zamrożona".

(nm)