Czasy, kiedy egzamin maturalny określano czystą formalnością, minęły bezpowrotnie. Próbne matury, które w wielu regionach wypadły słabo, to sygnał, że sporo maturzystów musi liczyć się z ryzykiem oblania.

W tej chwili w województwie podlaskim tylko 7 proc. uczniów uczęszcza do zasadniczych szkół zawodowych. Edukacja pozostałych uczniów kończy się egzaminem maturalnym. Zdaniem dyrektora Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży, przy takim wskaźniku nie jest możliwe, aby wszyscy pozytywnie zdawali maturę.

Są szkoły, w których poziom podstawowy zalicza nawet 90-100 procent uczniów, a są takie szkoły, w których niestety 30-40 procent. Ale tak będzie. Nie wszyscy zdadzą maturę tak, jak to było do tej pory.

Komisja nie może obniżać egzaminu tak, aby wszyscy go zdali, bo to obowiązkiem szkół jest odpowiednie przygotowanie uczniów do matury, a nie na odwrót. Należy też pamiętać, że nowa matura ma być przepustką na studia, bez dodatkowych egzaminów wstępnych.