Już w czterech miejscach w Katowicach stoją miejskie ule. Do tej pory pasieki znajdowały się na dachu NOSPR-u i przy dwóch miejskich basenach – w Brynowie i Burowcu. Tej wiosny pojawiła się czwarta pasieka - przy basenie na Zadolu.

Na start każdy ul został zasiedlony 20 tysiącami pszczół. Miejsca jest tyle, żeby w okresie letnim, kiedy pszczół jest najwięcej, było ich nawet po 40 tysięcy w każdym ulu, a więc w sumie będziemy mieli blisko 280 tysięcy naszych miejskich katowickich pszczół - mówi Michał Mendala z biura prasowego urzędu miasta. 

Zebrany z uli miód jest promocyjnym gadżetem Katowic. Słoiczki z miodem można wygrać m.in. w konkursach organizowanych na profilach miasta w mediach społecznościowych.

Ważnym elementem naszego projektu są bezpłatne warsztaty, które co roku odbywają się przy miejskich ulach. To dobra okazja, żeby zobaczyć wnętrze ula, dowiedzieć się, jak odróżnić pszczołę od osy czy przekonać się, jak ważna jest rola owadów zapylających - mówi Łukasz Przybył, opiekun katowickich pszczół. Informacje o warsztatach również będą publikowane na profilach Katowic w mediach społecznościowych.

Miód z miejskich pasiek jest dobrej jakości. 

"Na zlecenie Katowic przeprowadzono badania porównujące miód zebrany w centrum Katowic (z dachu NOSPR-u) z losowo wybranym miodem ze sklepowej półki. Ich wyniki pokazały, że katowicki miód w ogóle nie zawierał pozostałości pestycydów. Nie zaobserwowano w nim też zwiększonej zawartości pierwiastków ciężkich - w porównaniu z miodem komercyjnym zawierał on prawie pięć razy mniej żelaza i dwa razy mniej rtęci"- informuje magistrat.

Opracowanie: