Jedna osoba nie żyje, siedem zostało rannych - to skutki wichury, które wczoraj po południu przeszły nad Polską. Strażacy interweniowali prawie 2 tysiące razy - donosi nasz reporter Grzegorz Kwolek.

Strażacy interweniowali najczęściej na Dolnym Śląsku - tam wyjeżdżali ponad 600 razy. Prawie 300 razy pomagali na Mazowszu, 270 razy w Łódzkiem.

Wichury uszkodziły 321 dachów, w tym na 225 domach prywatnych.

Ponad trzy tysiące odbiorców wciąż nie ma prądu - informuje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Najwięcej na Podlasiu, w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku.

Straty po burzy, jaka przeszła nad miastem, liczą właściciele aut w Warszawie. Na jednym z osiedlowych parkingów na Targówku na samochody runął mur. Uszkodzonych zostało ponad 20 pojazdów.

(mal)