Skarb Państwa chce pozbyć się Domu Partii, czyli budynku KC PZPR znajdującego się w samym centrum stolicy przy Rondzie de Gaulle’a. Gmach ma 27 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Teraz są tam biura, wcześniej była Giełda Papierów Wartościowych.

Przywiązanie warszawiaków do budynku zależy od ich wieku. Im mniej wiosen, tym mniej emocji. Nie ma się co dziwić, skoro na pytanie, gdzie kiedyś znajdował się KC PZPR najczęstsza odpowiedź brzmi: KC? Nie wiem. Nie mam pojęcia:

Zabiegani studenci nie zajmują sobie głowy faktem, że dzięki pieniądzom z wynajmu biur znajdujących się w tym gmachu wybudowano nowoczesną bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego. Uczelnia jest bowiem właścicielem byłego Domu Partii i dlatego w przeciwieństwie do żaków, władze uniwersytetu są już zaniepokojone planami Ministerstwa Skarbu.

W wyrażaniu tego zaniepokojenia mogą liczyć na starszych warszawiaków: To niedobrze. Nie zgadzamy się. Powinno służyć wszystkim. Składki na ten budynek płaciliśmy przez ileś tam lat. My jako emerytki nie zgadzamy się na to. Niestety z emeryckiej zrzutki nie da się odkupić gmachu wycenianego na kilkaset milionów złotych. Nie da się nawet odzyskać włożonych tam cegiełek, bo rozbiórki nikt nie przewiduje.