Od poniedziałku z ulic polskich miast powinny zniknąć wielkopowierzchniowe reklamy zasłaniające okna w budynkach. Od przyszłego tygodnia zaczynają obowiązywać nowe przepisy, ważne dla właścicieli i lokatorów kamienic.

Właścicielom budynków, którzy nie dostosują się do tego nakazu grozi kara od 10 do 50 tys złotych. Kalkulując, że duża reklama w centrum Warszawy to zysk stu tysięcy złotych miesięcznie, to można przypuszczać, że reklamy nie znikną i po dobroci właściciele budynków ich nie zdejmą.

W ostateczności nadzór budowlany sam zdemontuje reklamę na koszt właściciela, ale i to potrwa. Najpierw decyzja, potem odwołanie a w ostateczności Sąd Administracyjny. Zacznie się więc zabawa w kotka i myszkę. Kotek będzie skuteczny może nie od razu, może jest to kwestia kilku tygodni, bądź nawet kilku miesięcy, ale będziemy skuteczni. Reklamy zasłaniające widok z okien zostaną w Warszawie usunięte - zapewnia wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.

Nie oznacza to jednak, że centra miast będą całkowicie wolne od wielkich płacht reklamowych. Nadal będą mogły wisieć na biurowcach, hotelach, akademikach i na ścianach kamienic bez okien.