Gdańsk i Sopot nie ogłosiły konkursów na dziennego opiekuna. Ta instytucja miała być alternatywą dla przepełnionych żłobków. Próbę podjęła Gdynia, ale sprawa utknęła w biurze prawnym - donosi z Trójmiasta nasz reporter Kuba Kaługa. Według urzędników w ustawie jest zbyt dużo znaków zapytania.

Kłopotliwa jest wycena pracy opiekuna dziennego. Nie wiadomo na przykład jak rozliczyć koszty przebywania dzieci w jego domu i jaką część tych kosztów powinni ponieść rodzice. Kolejna wątpliwość to stawki za wyżywienie. Ta jedna osoba ma zbierać faktury na zakup żywności, rozliczać je i tak dalej. Jak to rozliczenie kosztów wyżywienia sprawdzić? Bo to są koszty, które ponosi rodzić - zastanawia się wiceprezydent Gdyni Ewa Łowkiel. Niewyjaśniona jest też sytuacja braku zastępstwa w przypadku choroby opiekuna - umowa na opiekę nad dzieckiem, musi być podpisana z konkretnym opiekunem, zarówno przez miasto i rodziców.